2: Augusta - młoda idiotka o odrażająco brzydkiej twarzy Kleopatra - młoda idiotka o odrażająco brzydkiej twarzy
MĘSKICH
0
DZIECIĘCYCH / STATYSTÓW / INNYCH
17: Łyżka Chmura Wieża Babel Słońce Ono Adam - stary, siwy mężczyzna Ewa - stara, siwa kobieta Gardło Belzebuba Listonosz ze skrzydłami - a właściwie duch listonosza, który utonął Telefon - a właściwie duch telefonu, który utonął 2 Skrzydlate byki Postać męska/Postać z trąbą Kanarek - a właściwie duch wypchanego kanarka Noga Ręka Brzuch
+ 1 Głos - w ciemności + chóry: Chór Wody Chór Telefonów - nieokreślona liczba telefonów
ILOŚĆ AKTÓW / OBRAZÓW, ILOŚĆ SCEN W AKTACH
Jednoaktówka, bez podziału na sceny.
MIEJSCA AKCJI
Zupełnie pusty pokój z jednym oknem, przez które nic nie widać.
ELEMENTY KOSTIUMOWE / REKWIZYTY
Większość postaci ma swoje charakterystyczne atrybuty, które uwypuklają jeszcze absurd tego absurdalnego teatru:
Wieża Babel - smukły, ciemny kształt bardzo wydłużonego trójkąta, zakończony ruchomą wydłużoną szyją. Na niej osadzona smukła dłoń, wyciągnięta w górę Chmura - kołysze się na sznurku. Jest to właściwie wesoły, jasny obłoczek. Mówi radosnym dziecięcym głosikiem” Słońce - kołysze się na sznurku uśmiechnięte, pyzate. Mówi radosnym dziecięcym głosikiem” Ono - przedstawione jako wielkie, niesamowite oko. Kołysze się na sznurku, mówi oddzielając sylaby, monotonnie i beznamiętnie, sztucznym głosem automatu. Jest w tym groza Ewa - stara naga kobieta z siwymi włosami, na głowie wianek z zielonych liści. Niesie zapaloną świecę Adam - stary, nagi, siwy, na głowie wianek z zielonych liści, w ręku zapalona świeca Gardło Belzebuba - w stylu średniowiecznych rycin Dwa Skrzydlate Byki na wizualizacji - asyryjskie, […]z twarzami brodatych mężczyzn Postać z Trąbą - POSTAĆ MĘSKA też w stylu asyryjskim, ze skrzydłami. Na całym ciele i na skrzydłach ma namalowane oczy. Twarz bez oczu, w ręku wielka trąba.
ODNIESIENIA MUZYCZNE / LITERACKIE
Biblia - odniesienia m.in. do: Adama i Ewy, Wieży Babel, Doliny Jozafata, Sądu Ostatecznego. Adam i Ewa śpiewają fragmenty starych pieśni pogrzebowych: Już idę do grobu smutnego i Więzień w czyśćcu zatrzymany.
JĘZYK
OGÓLNIE
Proza, proza poetycka i rymowane piosenki.
CECHY SZCZEGÓLNE JĘZYKA
Język współczesny, chwilami stylizowany na infantylny, czasem na religijny, mnóstwo powtórzeń, zabaw sensami, gier językowych. Żywe dialogi, częsta rytmizacja, chóry. Istotne didaskalia.
Teatr absurdu. Dwie idiotki w obliczu końca świata, na którym kiedyś mieszkali mądrzy ludzie, a idiotki przetrzymywano w zakładzie. Mądrzy ludzie to mit. Świat to mit. Tylko koniec świata i to, że wszyscy jesteśmy idiotkami jest realne. Nawet śmierć to absurd.
Samotność poszukiwania sensu. Nieustanne stawianie pytań i niekończący się brak odpowiedzi.
M.J.
Jak się umiera? Jak się kończy świat? Czy ktokolwiek z nas może to wiedzieć? Czy nie jest tak, że w obliczu śmierci i/lub końca świata wszyscy jesteśmy samotnymi, przywołującymi duchy przeszłości, idiotkami (wariatami?)? A tak naprawdę to, co chcielibyśmy wiedzieć? Kiedy? Jak? Po co nam ta wiedza? Ani śmierci, ani końca świata, ani samotności, ani rozumu nie da się zrozumieć. Nie da się wiedzieć.
Potrzebujemy mówić, rozmawiać, pytać. Nawet jeśli nie ma z kim. Potrzebujemy oglądać, oceniać, nazywać - nawet jeśli nie ma czego. Potrzebujemy, żeby na nas patrzono, dostrzegano nas i określano - nawet jeśli nie ma komu. Potrzebujemy też się przeciwstawiać, walczyć, oskarżać - nawet jeśli nie ma kogo. Nawet, jeśli z tego wszystkiego nie powstaje sens i zrozumienie.
Kiedy nic się już nie da zrozumieć - pozostaje to, co się znało.
U.K.
Ludzie nie potrafią już myśleć. Ludzie podpalili świat. A potem rodzili się już tylko idioci. Ludzi nie ma. Adam i Ewa umierają. Sąd Ostateczny nie odbył się.
Kim jest człowiek w obliczu zbliżającej się katastrofy? Może największą idiotką na świecie, która nie ma swojego miejsca, bo domu wariatów też już nie ma. I jest sama, bo ta, którą się głaskało odeszła.
Obrazy jak z Jodorowskiego.
E.O.
PROBLEMY / MOŻLIWOŚCI AKTORSKIE
Tekst jest krótki, a mimo to zagranie jednej z idiotek (Kleopatry lub Augusty) to wyzwanie. Zatopione w absurdzie dwie mądre idiotki: jedna poszukująca miłości, druga poszukująca sensu.
M.J.
Teatr absurdu, eklektyzm, forma, teatr przedmiotu.
Wymaga umiejętnego wykorzystania języka - nie tylko do „mówienia” (dialogów, monologów), ale również do nasycania go sensem i pozbawiania go sensu, do zabawy nim (niczym w dziecięcych wyliczankach). Budowanie postaci polega tu trochę na procesie odwrotnym do dziecięcego nazywania świata - żeby świat przestał istnieć, żeby idiotki mogły umrzeć, potrzebują pozbawić świat (i siebie) słów.
U.K.
Dwie idiotki zaraz utoną, ale zanim utoną wywołają wiele dziwnych postaci, z których każda okaże się duchem. Wszystkich zabrała woda.
E.O.
PROBLEMY / MOŻLIWOŚCI INSCENIZACYJNE
Wiele postaci, które wchodzą na jedno, dwa zdania. Właściwie to nie muszą one nawet być grane przez aktorów. Mogą być zaznaczone rekwizytem, przedmiotem, światłem, dźwiękiem etc. Teatr Świrszczyńskiej doskonale sprawdziłby się w teatrze lalkowym, plastycznym.
M.J.
ŁYŻKA: Koniec świata! Koniec świata! Tak wygląda koniec świata! Patrzcie na koniec świata, bo potem nie będzie nic. Ani tego kto patrzy, ani niczego do patrzenia.
Tu trzeba podejmować decyzję inscenizacyjną odnośnie każdego niemal słowa - nie wiadomo, co jest, a czego nie ma. To, co widać i to, czego nie widać, ma każdorazowo znaczenie niemal metafizyczne. Ale może też być tak, że nie ma żadnego znaczenia - i właśnie to jest znaczeniem.
U.K.
Świrszczyńska snuje psychodeliczne, abstrakcyjne, neonowe obrazy tuż przed końcem świata. Dominuje atmosfera czekania i strachu: zaraz ktoś się zjawi i powie nam.
E.O.
UWAGI DODATKOWE
Tekst bardzo dobry do pierwszych zmagań z teatrem. Zabawny, absurdalny, wymagający wyobraźni, niemożliwy do zrealizowania „po literach”.
M.J.
Wdzięczność dla butów z tomu Wiatr Anny Świrszczyńskiej (1970, PIW)
Jestem nieważna. Nie zapominam o tym nigdy. Chodzę jak człowiek nieważny, Siedzę jak człowiek nieważny, myję się, śpię i jem najzupełniej nieważnie.
To podobno dlatego, że w dzieciństwie miałam zawsze podarte buty.
Dzięki tym butom powitam bez zaskoczenia w pewnej nieważnej chwili nieważny fakt oficjalnego przejścia do stanu zbiorowej nieważności.
U.K.
Brak.
E.O.
INFORMACJE PRAKTYCZNE
DATA POWSTANIA
1966 (pierwsze wystawienie)
WYDANIE
Świrszczyńska Anna, Rozmowa z własną nogą, w: Teatr poetycki, Wydawnictwo Literackie, Kraków-Wrocław, 1984. Świrszczyńska Anna, Rozmowa z własną nogą, w: Czarne słowa, Wydawnictwo Literackie, Kraków, 1967.
DOSTĘPNOŚĆ
w księgarniach i bibliotekach
PRAPREMIERA
1.01.1966 - Teatr Lalki i Aktora „Marcinek" w Poznaniu; reż. Leokadia Serafinowicz, scenografia: Jan Berdyszak, muz. Krzysztof Penderecki
INNE WAŻNE REALIZACJE
Rozmowa z własną nogą miała wiele realizacji amatorskich, szkolnych i niezależnych, w tym:
2003 - Teatr Form Czarno-Białych Plama - niezależna, młodzieżowa grupa teatralna działająca od 1995 przy Młodzieżowym Domu Kultury w Suwałkach, reż. Mirosława Krymska
22.11.2015 - Teatr Proscenium na scenie Teatru Zależnego Politechniki Krakowskiej, Kraków; w ramach spektaklu Theatrum Poeticum Anny Świrszczyńskiej; scenariusz i reżyseria - Ziuta Zającówna