4: Maryna - żona Jana, gospodyni, matka Felka i Natalki Natalka - córka Maryny i Jana Jagustynka Wikta - w służbie u Waligórów
MĘSKICH
6: Jan Waligóra - mąż Maryny, gospodarz, ojciec Felka i Natalki Felek - syn Maryny i Jana Gudźbała Michał - sierżant, adorator Natalki Pietrek - w służbie u Waligórów Żebrak
DZIECIĘCYCH / STATYSTÓW / INNYCH
+ nieokreślona liczba statystów: Żeńców, Gospodarzy, Gospodyń i Dzieci
ILOŚĆ AKTÓW / OBRAZÓW, ILOŚĆ SCEN W AKTACH
Akt I - 6 scen Akt II - 15 scen Epilog - 5 scen
MIEJSCA AKCJI
Wieś na Sądecczyźnie. Akt I i Akt II - Obejście gospodarskie w zagrodzie Waligóry. Dom, brama, droga prowadząca do wsi, polana, dziedziniec, studnia, kloc do rąbania drzewa, lipa, ławka; lato. Epilog - Stara kuźnia przy gościńcu na tle zimowego krajobrazu.
ELEMENTY KOSTIUMOWE / REKWIZYTY
Na podwórku Waligórów rośnie lipa, pod nią stoi ławka - być może jest to nawiązanie do lipy, będącej miejscem znalezienia tradycyjnego, wiejskiego spokoju, jak u Kochanowskiego, tylko, że w tym konkretnym przypadku spokój nie przychodzi. Siekiera, z którą Waligóra rzuca się na Gudźbałę. Karabin Michała, służbowy - p od koniec II Aktu Michał odkłada go na bok, aby pomóc Jagustynce przy wyciąganiu wody ze studni; w tym czasie Natalka bierze go do rąk, ogląda i przez przypadek zabija Gudźbałę.
ODNIESIENIA MUZYCZNE / LITERACKIE
Kwiatki św. Franciszka, Rozdział VIII:Jak święty Franciszek wędrując z bratem Leonem tłumaczył mu, co to jest radość doskonała, a także Pieśń słoneczna (Pochwała stworzeń) przypisywana św. Franciszkowi z Asyżu - Jagustynka nawiązuje do tych tekstów (częściowo cytuje) w rozmowie z Janem. Nawiązuje również do życiorysu św. Franciszka z Asyżu w innych rozmowach.
Biblia, Ks. Przysłów - Jan cytuje fragment rozdz. 30 wers 20 w rozmowie z Jagustynką.
JĘZYK
OGÓLNIE
Proza.
CECHY SZCZEGÓLNE JĘZYKA
Język archaiczny, stylizowany na ludowo. U Gudźbały pojawiają się amerykańskie zwroty.
Historia o wybaczaniu i poczuciu odrzucenia. Jan nie umie wybaczyć swojej żonie, oskarża i nie daje szans na obronę, wobec siebie jest równie brutalny. Nie próbuje jej postępowania zrozumieć, ma swój kodeks i tylko według niego żyje. Jest osobą bardzo zamkniętą na ludzi. Nikt nie jest szczęśliwy, a mogliby być wszyscy. Nasza wewnętrzna, nieukojona gorycz jest naszym najgorszym wrogiem, bo tylko my możemy ją ukoić, ale my nie wiemy jak. Szukamy gdzieś na zewnątrz, w innych, przyczyny naszego smutku i wymierzamy kary, a smutku coraz więcej. Mijają lata, życie mija, a my ciągle w tym samym miejscu. Nie tak łatwo jest zobaczyć własne ograniczenia.
W dramacie pięknie też wybrzmiewają słowa: pieniądze szczęścia nie dają.
Jak wygląda życie seksualne par skazanych, z powodów finansowych, na prowadzenie związku na odległość i jak duże ma to znaczenie? Jak to jest rozstać się na 7 miesięcy z powodu emigracji i spotkać ponownie? Da się wrócić do tego, co było?
Można doczytać się analizy wiary. Dlaczego Jan mimo tak głębokiej, żarliwej, czystej wiary nie może zaznać ukojenia? Co my, ludzie czerpiemy z wiary?
D.G.
Jest coś okrutnego w tej konstrukcji, która stawia w centrum cierpienie i rozterki tytułowego (!) Jana Waligóry, jego zazdrość o Marynę, jego brak ufności wobec niej, jego niepewność w kwestii ojcostwa Natalki, jego detronizację jako gospodarza. Waligóra tak od 16 lat zadręcza siebie, Marynę, ich dzieci i wszystkich wokół. Tymczasem - jak wynika z akcji - to Maryna przeżywa (przeżyła?) największą tragedię. Nie dowiadujemy się do końca, czy cokolwiek się wydarzyło pomiędzy nią a Gudźbałą 16 lat temu. Jednak końcówka II Aktu sugeruje, że jeśli nawet coś się zdarzyło, odbyło się bez woli i zgody Maryny: MARYNA: (W rozchełstanej koszuli, z której zwisa potargany rękaw, wybiega z sieni). Ludzie!… Obrońcie!… bo ten, jak wściekły pies!… GUDŹBAŁA: Ulegniesz ty mi przecie! Jeśli więc, jak podejrzewa Waligóra, Natalka nie jest jego biologiczną córką, jest prawdopodobnie dzieckiem z gwałtu. Waligóra odsuwa (odsunął) od siebie Marynę i Natalkę. Rozpowiada, że został wygnany przez Marynę z domu (choć to nieprawda) i że ona rządzi za niego w gospodarstwie. Felek, idąc za przykładem ojca, również odsuwa od siebie matkę i siostrę, idealizując ojca. Jest coś obrzydliwie cynicznego w tej męskocentrycznej opowieści: kobiety powinny znać swoje miejsce, nie wychodzić przed szereg, męskie pożądanie jest ich winą, a one same są obiektami seksualnymi, własnością. Relacja pomiędzy Natalką i Michałem, półsłówkami zaznaczona historia Jagustynki, miniscenki pomiędzy Pietrkiem i Wiktą - wszystko to pokazuje, że cały świat tak funkcjonuje. Kobiecą rolą jest się nie użalać, podporządkować, ewentualnie - modlić.
Powraca temat radości doskonałej wg św. Franciszka, powraca temat szczęścia, pogodzenia się z losem - bez tezy, bez dydaktyki, raczej w wymiarze rozważań i pokory wobec losu.
U.K.
Historia w mocno folkowym klimacie. Mam silne skojarzenie z tekstami i muzyką Kapeli Ze Wsi Warszawa.
Romans polskiej wsi z Ameryką przynosi na myśl serialSami Swoi, lecz w wersji nie na żarty.
E.O.
PROBLEMY / MOŻLIWOŚCI AKTORSKIE
Brak uwag.
D.G.
Trudny język.
Jan Waligóra - do rozstrzygnięcia interpretacyjnego: szaleniec? święty? fanatyk? mistyk? chorobliwie zazdrosny? czy po prostu ślepy na tragedię żony?
Maryna - najciekawsza rola, skomplikowana psychologicznie. Niesie w sobie tajemnicę, walczy o dzieci, o siebie, nawet o Jana. Silna, niezależna (z przymusu) kobieta, która znalazła się w sytuacji niemal bez wyjścia.
Jagustynka - kobieca wersja figury wiejskiego mędrca, ucieleśnienie prostej, ufnej religijności. Doświadczona, pogodzona - przeżyła swoje krzywdy, próbuje teraz przeciwdziałać innym krzywdom. Gdyby nie głosiła nauk św. Franciszka, z całą pewnością byłaby wiedźmą, znachorką.
U.K.
Charakterystyczności postaci zbudowane są już na poziomie językowym. Potem jest tylko lepiej.
E.O.
PROBLEMY / MOŻLIWOŚCI INSCENIZACYJNE
Brak uwag.
D.G.
Wieloplanowa konstrukcja scen.
Wymaga decyzji w sprawie języka: można to grać tak, jak jest, ale wtedy jest bardzo mocno osadzone w przeszłości; można też przepisywać, uwspółcześniać, ale istnieje niebezpieczeństwo, że dramat straci swój ludowo-mistyczny klimat.
U.K.
Inscenizacja wymaga dobrego pomysłu. Co zrobić ze scenografią? Jak wytracić typowy wiejski landszaft albo co zrobić, żeby stał się atutem? Jak go uwspółcześnić? Czy tytułowy bohater, pokutujący niczym św. Franciszek, jest w stanie zainteresować współczesnego widza? Czy to wystarczająco silne zakończenie?
E.O.
UWAGI DODATKOWE
Poruszający obraz tragedii człowieka.
Dramat wielopoziomowy, przez wątek miłosny po pytania egzystencjalno-psychologiczne.
Dramat w bergmanowskim klimacie.
Zabawne didaskalia.
D.G.
Ciężko powiedzieć, jakie intencje miała autorka. Waligóra umiera na końcu i wydaje się, że znajduje spokój. Wszyscy mu wybaczają i on niby wszystkim wybacza. Jagustynka mówi, że zawinił, nie doceniając tego, co miał. Czy to zmienia sytuację kobiet, a w szczególności Maryny - nie wiadomo.
U.K.
Dobry scenariusz na film lub serial.
E.O.
INFORMACJE PRAKTYCZNE
DATA POWSTANIA
1931
WYDANIE
Kallas Aniela, Jan Waligóra. Dwa akty dramatu z epilogiem, Skład Główny w Domu Książki Polskiej, Warszawa, 1931 (druk. Piller-Neumann, Lwów)
DOSTĘPNOŚĆ
Biblioteka Narodowa, polona.pl
PRAPREMIERA
brak informacji
INNE WAŻNE REALIZACJE
brak informacji
CIEKAWOSTKI
Prawdziwe imię i nazwisko autorki: Aniela Korngutówna; używała też pseudonimów: Juliusz Piasecki i Marian Biliński.